rinkimai2016_banner-18 mandatów AWPL-ZChR  

Zakończyły się wybory parlamentarne na Litwie. Akcja Wyborcza Polaków na Litwie – Związek Chrześcijańskich Rodzin zdobyła osiem mandatów poselskich, pięć z listy krajowej (zdobyto około 70 tysięcy głosów, czyli 5,8 procent w skali kraju) i trzy w okręgach jednomandatowych, już w pierwszej rundzie. W drugiej rundzie, która odbyła się wczoraj ósmy mandat zdobyła we wspaniałym stylu Rita Tamašunienė, uzyskując 62,87% głosów. Jej konkurent, konserwatysta Vaidas Šalaševičius uzyskał 37,13% głosów. Druga z kandydatek AWPL-ZChR, Danuta Narbut w jednomandatowym okręgu Justyniszki (Wilno) uzyskała 29,5% głosów. Tym samym partia potwierdziła stabilnie wysoką pozycję na litewskiej scenie politycznej.

W kadencji Sejmu RL 2016 – 2020 zasiądzie ośmiu przedstawicieli AWPL-ZChR: Rita Tamašunienė, Leonard Talmont, Czesław Olszewski, Wanda Krawczonok, Zbigniew Jedziński, Jarosław Narkiewicz, Michał Mackiewicz, Irina Rozova.

Redakcja Moje Kresy składa wszystkim wybranym posłom gratulacje.

W trakcie głosowania dochodziło do przerywania połączeń internetowych pomiędzy komisjami, a internetowy system zliczania głosów popełniał proste błędy arytmetyczne przy zliczaniu i podawaniu sumy głosów oddanych w komisjach oraz poprzez pocztę. Mimo tych błędów, system informatyczny uznawał wyniki za prawidłowe. Zadziwiające jest też to, że w obecnych wyborach, w przeciwieństwie do wyborów z poprzednich lat, nie skorzystano z usług firm badania opinii publicznej, podających wyniki tzw. exit pools.  W ten sposób wyeliminowano niezależne, renomowane zachodnie firmy sondażowe z obiektywnego procesu informacji wyborczej. Jedynie AWPL-ZChR zwróciła uwagę na ten zaskakujący i przedziwny fakt. Wspomnieć też należy o skoordynowanej, przedwyborczej medialnej nagonce na AWPL-ZChR i zamówionych artykułach wymierzonych w tę partię.

Pomimo tych działań osiągnięty wynik w wyborach parlamentarnych jest kolejnym wielkim sukcesem polskiej wspólnoty na Litwie i mniejszości narodowych ją popierających. Nie ma drugiej tak dobrze zorganizowanej polskiej społeczności polonijnej na świecie, której przewodniczy Waldemar Tomaszewski, dobry organizator, posiadający wrodzony zmysł polityczny, a w wyborach też szef głównego sztabu wyborczego. AWPL – ZChR pomimo tak niesprzyjających warunków, odniosła znaczące sukcesy wyborcze. Stało się to możliwe dzięki wielkiej determinacji, jedności i wierności zasadom, które cechują Polaków na Litwie.

informacja własna.

  1. Doskonały wynik Polaków na Litwie musiał rozwścieczyć rozmaite lewackie i liberalne, michnikowskie i giedroyciowskie środowiska.
    AWPL-ZChR to nie tylko partia POLSKA, ale też CHRZEŚCIJAŃSKA.
    Czapki z głów przed Wilniukami!

  2. Radczenkowscy paszkwilanci juz sieją ferment, jakie to złe i przegrane wybory. Byli przygotowani na 'dobicie’ myśląc, że AWPL nie przekroczy progu, a tu proszę. Siedzieli tydzień po pierwszej turze cicho przecierając oczy ze zdumienia i musieli na prędce wymyśleć jak tu atakować. i wymyślają głupoty, dorabiają do tego teorie, liczby. Rzygać się chce jak się widzi bandę 'agentów’, którzy tylko myśla o uderzaniu w AWPL i Tomaszewskiego. Radczenko, Komar, Pukszto, Antonowicz, Wołkonowski…
    I próbują z ludzi idiotów zrobić ,a tak naprawdę sami nimi są.

  3. Bardzo dobrze, że na Litwie powstało i nadaje prawdziwie polskie Radio Wilno. Dzięki temu działacze ZPL, politycy AWPL-ZChR oraz przedstawiciele polskiej społeczności mają miejsce, gdzie mogą swobodnie wypowiadać swoje myśli.
    Niestety kolaborujące z reżimem litewskim Radio ZW stało się tubą liberałów i nie ma tam miejsca na uczciwą wymianę poglądów.

  4. Kompromitacją są wypowiedzi litewskich naznaczonych szaleństwem politologów i publicystów, czyli Andrzeja Pukszty albo Aleksandra Radczenki, pobierających sute wynagrodzenia od władz państwa. Przed wyborami zapowiadali klęskę AWPL i wychwalali “nowości” w postaci pod frakcji liberalnej Klonowskiego (jak wiadomo ten wariant wyborcy odrzucili z trzaskiem). Po głosowaniu dalej narzekają, plotą bzdury i powtarzają jak zaklęcie litewską propagandę. Dla nich zawsze AWPL będzie obiektem ataków, bo taką Pukszto, Radczenko i paru innych wykonują robotę, zdradziecką, rozbijacką i agenturalną. Za to zajmują państwowe stołki i biorą wypłaty, żeby szkodzić. A Okińczyc i Klonowski mogą liczyć na dotacje z litewskich państwowych instytucji na swoje medialne biznesy. Jeśli kasa w kieszeni się zgadza to jest dla nich najważniejsze.

  5. W 2012 roku Partia Pracy miała 19,8%, a teraz ledwie 4,6%, Droga Odwagi miała 7,9%, a teraz nędzne 0,2%, Porządek i Sprawiedliwość miał 7,3%, a teraz szczęśliwe 5,3%.
    AWPL wtedy miała 5,8%, a teraz stabilne 5,5%. Trzeba i warto to docenić!

  6. W sumie to nawet dobrze, że politycy lietuviscy są tak mało bystrzy. Umizgując się do nacikowego elektoratu, stale atakując Polaków i inne mniejszości narodowe, powodują naturalny odruch obronny, czyli skupienie głosów wokół AWPL. Teraz AWPL ma już nie 2 albo 3 posłów, ale zbliża się do 10. Świetna robota.

  7. Lider AWPL-ZCHR Waldemar Tomaszewski podkreślił, że ważny jest kierunek programowy, a nie nazwa koalicji. Dlatego ewentualny udział w niej polskiej partii będzie zależał od możliwości realizacji programu, a nie udział dla samych stołków. To jest pryncypialna postawa, brawo!

  8. Pokonanie po raz drugi z rzędu progu wyborczego ne było łatwe, ale udało się dzięki bardzo dobrej organizacji sztabu wyborczego, pracy w regionach oraz poparciu wyborców we wszystkich okręgach.

  9. Poseł Rita Tamašunienė, szefowa frakcji AWPL-ZCHR w Sejmasie RL:
    „Powtórzyliśmy dobry wynik i wierzymy, że uda nam się go polepszyć, bowiem w najbliższą niedzielę czeka nas druga tura.
    Będziemy podążali w obranym kierunku. Wiele propozycji już złożyliśmy w Sejmie i, bez wątpienia, będziemy kontynuowali pracę, nie zawiedziemy naszych wyborców, będziemy bronili ich interesów.
    Kolejnym elementem naszej działalności jest być przykładem polityki uczciwej, pokazywanie na własnym przykładzie, że polityka przejrzysta jest możliwa.”

  10. UWAGA na agentów litewskiej bezpieki

    Do tego grona dołączył Jarosław Wołkonowski. To były agent KGB, w klubie AK gdzie się obracał od lat 90-tych wszyscy o tym wiedzieli. Gdy zmieniły się ustawy po ogłoszeniu przez Litwę niepodległości, to KGB-iści przepisali się do Saugumy czyli litewskiej bezpieki, dlatego ich akta są utajnione. Teraz ci ludzie są wykorzystywani przez Saugumę do krytykowania, oczerniania i kłamstw na temat polskich niezależnych organizacji i działaczy, szczególnie ZPL i AWPL-ZCHR. Co też z gorliwością Wołkonowski i mu podobni wykonują.

  11. Przytułkiem litewskiej propagandy jest radio ZW. Szczególne szczyty hipokryzji bije tam cykliczny sobotni program, nie przez przypadek potocznie nazywany sabatem. Rej wodzi tam litewski urzędnik rządowy Aleksander Radczenko, podszywający się pod rzekomo niezależnego publicystę i blogera. Całość zwykła prowadzić Renata Widtmann, żona litewskiego urzędnika, obecnie pracującego w litewskiej ambasadzie z Warszawie. Całość upiększają inni goście, głównie Andrzej Pukszto, który dostał katedrę na uniwersytecie w Kownie oraz Jacek Komar, sam określający siebie z dumą jako zlituanizowany, obecnie doradca liberała mera Wilna, tego co natarczywie niszczy polskie szkoły w tym mieście.

  12. skandal jest oczywisty

    Skandal wyborczy jest ewidentny. Ale Litwini zamiotą wszystko pod dywan, bo przecież uderzenie było wycelowane przede wszystkim w Polaków – a taka jest litewska „racja stanu” żeby eliminować Polaków z życia społecznego i politycznego kraju. Zostać mogą tylko zlituanizowańcy jak Radczenko, Pukszto, Okinczyc, a ostatnio też Klonowski, który dał się złapać na łańcuch.

  13. Zygmunt Klonowski (szef Kuriera Wileńskiego) zdobył zaledwie 200 głosów rankingowych na liście litewskich liberałów , a jego stadko jako frakcja wypadło jeszcze nędzniej. Oni byli sztucznie pompowani nie tylko przez KW, ale głównie przez radio i portal Znad Wilii niejakiego Czesława Okińczyca – szarej eminencji wszelkich działań wymierzonych w osłabienie pozycji AWPL-ZCHR. Wychodzi na to, że Klonowski dał się wykorzystać i oszukać przez Okińczyca. Jednak wstyd i hańba są jednakowe dla obu. Media ZW zwykle promują partie litewskie, tak samo było w zeszłym roku przy okazji wyborów samorządowych. To jest zwykła sprzedajność, a ZW moralnie odpowiada za współudział w niszczeniu polskości. A całe politologiczne wywody litewskiego akademika Pukszty, litewskich urzędników Aleksandra Radczenki i Mariusza Antonowicza czy dziennikarki Widtmann są funta kłaków warte.

  14. Z wywiadu dla Radio Maryja

    Poseł do Parlamentu Europejskiego Waldemar Tomaszewski podkreślił, że po wyborach parlamentarnych na Litwie jest wiele uzasadnionych niepokojów.

    – Wybory przebiegły w bardzo dziwny sposób. Jest wielkie niezadowolenie u osób uczciwie pracujących, bo były elementy dość niejasne i dotychczas niespotykane. Często mówi się nawet o falsyfikacji. System komputerowy albo działał bardzo słabo albo wcale nie działał. Nawet kiedy działał, to falsyfikacja była bardzo widoczna, bo nie pasowały nawet niektóre dane arytmetycznie. Są również głosy, że falsyfikacja wyborów była przez system komputerowy, ale niestety nie wszystkie partie mają w całej Litwie swoich przedstawicieli w komisjach – powiedział Waldemar Tomaszewski.

    Polska społeczność jest mimo wszystko zadowolona z wyniku, bo udało nam się wejść do parlamentu drugi raz z rzędu – zaznaczył poseł do europarlamentu.

    – Udało nam się przekroczyć próg chociaż ten system działał przeciwko nam. Mieliśmy swoich mężów zaufania we wszystkich komisjach, gdzie zdobywamy dużą ilość głosów, natomiast tam, gdzie zdobywamy ich mniej, niestety nie mieliśmy żadnego wpływu na wynik. Tam jednak, jeżeli chodzi o falsyfikacje, niedużo tych głosów straciliśmy – powiedział eurodeputowany.

    Sytuacja Polaków na Wileńszczyźnie jest coraz trudniejsza więc zaangażowanie Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin musi być coraz większe – wskazał lider ugrupowania.

    – Zamierzamy przede wszystkim ciężko pracować i realizować nasz program. Jest on bardzo ambitny i skierowany na ochronę praw każdego obywatela: sprawiedliwość społeczna, zwiększenie dochodów, polityka prorodzinna, większa sprawiedliwość w systemie sądownictwa i zwiększenie znaczenia samorządów na Litwie. Oczywiście dochodzą do tego sprawy związane z Polakami żyjącymi na Litwie oraz innymi mniejszościami narodowymi – wskazał Tomaszewski.

  15. Ponowne przeliczanie głosów wykazało, że kandydat AWPL-ZChR zdobył kilkadziesiąt głosów więcej niż oficjalne dane!!!

    Ewidentny dowód na oszustwo i manipulacje przy liczeniu głosów. Należy przeliczyć głosy raz jeszcze lub unieważnić wybory.

  16. To jest odpowiedź Waldemara Tomaszewskiego na zarzuty o prorosyjskość:

    „Czy my musimy wchodzić w jakieś personalne debaty w innych krajach? Polityka zagraniczna to nie są nasze prerogatywy. Politykę zagraniczną tworzy pani prezydent, która właśnie należała w czasach radzieckich do słusznej partii. Ja w tych czasach, jeszcze szkole średniej, mówiłem o mordzie katyńskim. W 1989 roku stałem na szlaku bałtyckim [masowy protest mieszkańców Litwy, Łotwy, Estonii, wówczas w granicach ZSRR, w rocznicę paktu Ribbentrop-Moło tow, który na dekady pozbawił te kraje niepodległości – przyp. red.]. Aniech pan spyta, czy tam stał Butkevičius [obecny premier], Kubilius [były premier] czy Grybauskaite [obecna prezydent]? Ich tam nie było. ”

    „To są zarzuty dla samych zarzutów. Mój i mojej partii rodowód to niepodległa Litwa i wartości chrześcijańskie . A wielu tych, którzy nas przedstawiają jako prorosyjskich, pokończyło wyższe szkoły partyjne i było członkami jedynej partii w byłym systemie. I to im nie przeszkadza.”

  17. AWPL-ZChR poszła na te wybory z mocną drużyną ludzi uczciwych i kompetentnych, ale też z bardzo szerokim i ważnym programem

  18. Pewnie, że ja też chciałbym więcej. Ale patrząc na to szerzej to jest to sukces. Po raz drugi jesteśmy w sejmie. Może nawet powiększymy stan osobowy.
    Wielu polityków, 'ekspertów’ mówiło, że 4 lata temu to był przypadek. Dziś wiemy, że tak nie było. Kilka dużych partii 'padło’ pod progiem. A my? Znowu jesteśmy. Znowu mamy swoich przedstawicieli .

    A weźmy pod uwagę 'wyborczą noc cudów’ – daleki jestem od teorii spiskowych, ale prąd na Litwie wyłącza się podczas wyborów, znikają dane w programie za 5 000 000 Euro. Kolejki młodych do urn wyborczych w wyborach przedterminowych na kilometry – jak w PRL za mięsem.
    Dlaczego nie wpuszczono międzynarodowych firm sondażowych? Aby coś ukryć? Aby nie wyszły 'różnice’ między ich danymi a „oficjalnymi”.
    Dowożenie osób. Medialna nagonka na Tomaszewskiego i AWPL-loga, wstążki, nazwa – wszystko to, realnie rzecz biorąc, to były drobiazgi, z których zrobiono ogólnokrajowe afery. i jak ma się logo do korupcji, do ustawiania przetargów, do złotych sztućców, do niegospodarności?
    Odpowiedź jest prosta: nijak.
    Cieszmy się, że w kolejnej kadencji będziemy mieć swoich przedstawicieli . i trzymajmy kciuki za kolejnych

  19. Klęska wyborcza Polaków spoza AWPL

    Zygmunt Klonowski -Polska Frakcja Związku Wolności Litwy (liberałowie)-o kręg nowowilejski-43 4 głosów
    okręg ponarski
    Julia Mackiewicz-Ruch Liberałów- w Wilnie-1456
    Renat Brałkowskij Porządek i Sprawiedliwość-728
    Edyta Mackiewicz-Ruch u Liberałów-okręg solecznicko-wileński-717
    okręg miednicki
    Krystyna Bortko-Partia Pracy-1211
    Franc Jakubowski- Porządek i Sprawiedliwość-853
    okręg niemenczyński
    Albert Gaidamowicz-Par tia Pracy-829
    Tadeusz Polito-Antykoru pcyjna Koalicja N. Puteikisa i K. Krivickisa-178
    Razem: 6406 głosów

    Sami państwo osądźcie czy to głosy stracone. Choć podobno takich niema, to jednak wnioski z głosowania na ’60’ miejsca trzeba wyciągnąć.

    W jedności siła.

    To tak na marginesie nadchodzącej drugiej tury…

  20. Stabilnie wysokie poparcie. Jeden mandat więcej niż 4 lata temu.
    To dowód, że poprzednio wysoki wynik nie był przypadkiem.

    Szkoda tylko, że kolejny raz lietuvisi dają powody do tego aby podważyć uczciwość wyborów.
    Wyłączony (znowu) prąd, zniknięcie danych, a najbardziej zastanawiającym działaniem jest nie wpuszczenie zagranicznych firm sondażowych. Tylko jeden powód przychodzi do głowy – możliwość manipulacji

  21. Mogło być lepiej, ale i tak jest wysokie i stabilne poparcie. To kolejny wyraz zaufania wobec partii posła Tomaszewskiego. Może w drugiej turze uda się jeszcze z dwa mandaty ugrać.

Comments are closed.