lwyWielkie oburzenie, nie tylko zresztą w środowiskach kresowych, wywołują ostatnie wypowiedzi niektórych publicystów, którzy próbują redefiniować i deprecjonować pojęcie: Kresy.

Tak na przykład Agnieszka Romaszewska – Guzy, dyrektor TV Biełsat, stwierdziła co następuje: „Chcę tu zaznaczyć, że Karta Polaka powinna być tylko jednym z wielu działań na rzecz polskości na tych terenach. Nie użyłam tu określenia „Kresy”, bo pozostali mieszkańcy tych terenów nie przepadają za nim, w dzisiejszych czasach to po prostu Białoruś czy Ukraina.”

Takie postawienie sprawy mocno skrytykował poseł Robert Winnicki, który określił je jednoznacznie: „Antypolska działalność Agnieszki Romaszewskiej nie zwalnia tempa.”

Warto nadmienić, że TV Biełsat wyprodukowała film „Sierioża”, w którym fałszywie oskarża się Żołnierzy Wyklętych o ludobójstwo na Białorusinach. Wobec tej brudnej prowokacji stanowczo zaprotestował wybitny znawca tematyki kresowej ksiądz Tadeusz Isakowicz – Zaleski: „Po co nam Biełsat? Nie lepiej te 20 mln dać na uczciwe filmy o Kresach? Pani Agnieszka Romaszewska poza żenującymi i histerycznymi insynuacjami ma niewiele do powiedzenia.” Nic dodać, nic ująć.

Jednak nie tylko wyskoki dyrektorki TV Biełsat wywołują niedowierzanie i oburzenie.

Oto politolog, członek gabinetu politycznego ministra spraw zagranicznych Przemysław Żurawski vel Gajewski, podjął na łamach jednego z czasopism próbę nowej interpretacji pojęcia Kresy. Wileńszczyznę opisuje jako „głęboko zdepolonizowaną” i z przekonaniem obwieszcza o „kompletnej zagładzie” jaka niby dotknęła „Kresy II Rzeczypospolitej”. Za szkodliwe Żurawski vel Grajewski uznaje te działania środowisk kresowych, które mają na celu „ukazywanie kwestii praw mniejszości polskiej na Litwie jako problemu, którego rozwiązanie powinno być pierwszym, najważniejszym i jedynym zadaniem polskiej polityki wobec Wilna”. Dla niego mają one charakter wtórny wobec konieczności sprzymierzenie się z Litwinami w celu walki ze wspólnym wrogiem, Rosją.

Zarówno Romaszewska – Guzy, powolna wobec Ukraińców i Białorusinów, jak i samozwańczy adwokat Litwinów Żurawski vel Grajewski, całkowicie pomijają interes i zdanie samych Polaków, którzy żyją na Kresach i na co dzień doświadczają dyskryminacji tylko z tego powodu, że są Polakami, rdzennymi mieszkańcami tych ziem. W swoich szalonych zapędach Romaszewska i Żurawski posuwają się nie tylko do podważania znaczenia polskich Kresów, ale wręcz sugerują całkowite wyeliminowanie tego pojęcia, które rzekomo może „denerwować” Ukraińców, Litwinów i Białorusinów. A przecież na ich dobrym samopoczuciu pani redaktor i panu politologowi najwyraźniej zależy bardziej, niż na byciu przyzwoitym Polakiem, szanującym swoich kresowych Rodaków, którzy pielęgnują polskość pomimo wszelkich czynionych im trudności.

Jak powiedział wybitny francuski wojskowy, Marszałek Francji i Polski, Ferdynand Foch: „Ojczyzna to ziemia i groby”. Na Kresach polskie groby wyznaczają historyczne i pełne tragizmu losy tych ziem, od wileńskiej Rossy po lwowski Cmentarz Orląt. Jak długo będzie trwała pamięć o grobach naszych przodków, tak wielka będzie siła powiązania z noszoną w sercach Ojczyzną. Pomimo wysiłków czynionych przez Romaszewską – Guzy, Żurawskiego vel Gajewskiego i podobnych im stachanowców nie polskiej sprawy, Kresy są i na zawsze pozostaną ważną częścią świadomości wielkiej polskiej wspólnoty narodowej.

  1. Nasze POLSKIE KRESY się obronią, nawet jeśli cała szalona czwórka: Romaszewska, Guzy, Żurawski i Gajewski, a nawet samozwańczy „vel”, będą zaklinać rzeczywistość w duchu banderowsko – szaulisowskim.

  2. Co roku Romaszewska zagarnia na swoją, nikomu niepotrzebną, bo nieoglądaną, telewizję Bielsat tylko z Polski 27 milionów złotych. Do tego jeszcze ekstra dokładają się z kilku innych państw. To wygląda na sprytny mechanizm wyłudzania pieniędzy dla grupki wtajemniczonych cwaniaków, albo wręcz niemal mafijne pranie pieniędzy? Nic dziwnego, że babsztyl się wymądrza, wygaduje piramidalne głupoty, obraża obrońców polskości na Litwie zmagających się z litewskim nacjonalizmem, bo czuje się zupełnie bezkarna i kryta przez wtajemniczonych w te czarne procedery.

  3. „Antypolska działalność Agnieszki Romaszewskiej nie zwalnia tempa.”
    To jednak jeszcze tak zwany mały pikuś. Bo oto posłowie, pod kierunkiem Dworczyka, forsują nowelizację ustawy o Karcie Polaka, która jest niczym innym jak krokiem do depolonizacji Kresów. To żenujące, że Dworczyk będzie kończył nędzne dzieło caratu i Stalina, by wytrzebić polskość z naszych Kresów Wschodnich.

  4. Dlaczego na tematy Kresowe w imieniu Rządu wypowiadają takie „autorytety” jak vel(to polskie?) Grajewski, Kowal??? Dlaczego Nie wypowiada się Prezydent, Minister spraw zagranicznych???

    • Żurawski czy Romaszewska czy Kowal to ludzie bez autorytetu, wystawieni na linię „walki ideologicznej”, to tacy dawni stachanowcy bolszewii, może nawet sami nie wierzą w to co mówią, ale salon (dawniej: partia) każe więc wykonują nawet najpodlejsze zadanie.

  5. jako młodej Polsce jest mi wstyd za skandaliczne wypowiedzi Romaszewskiej i Żurawskiego, oni chyba stracili orientację, że dla Polaka najważniejszy zawsze powinien być polski interes. Tymczasem oni zachowują się jak zdrajcy albo agenci albo prowokatorzy, w każdym przypadku jest to postawa w największym stopniu naganna.

  6. Marszałek Piłsudski twierdził, że to co w Polsce i Polakach najlepsze, zawiera się w dużej mierze na Kresach. Ta prawda pozostaje aktualna.

  7. Kolejny wiec w celu obrony uciskanego szkolnictwa mniejszości narodowych odbędzie się 22 marca o godz. 15.00 przy Ambasadzie USA w Wilnie.
    „USA są uważane za największego i najbardziej wpływowego obrońcę i gwaranta wartości demokratycznych i praw człowieka na świecie” – decyzję o zorganizowaniu pikiety przy amerykańskiej placówce dyplomatycznej tłumaczą organizatorzy wiecu. Przedstawiciele polskiej społeczności oświadczyli, że, jeśli dotychczasowe protesty nie przyniosą pożądanego efektu, będą organizowane następne.

  8. To zdumiewając, że tematyką kresową w telewizji publicznej zajmują się osoby takie jak Przełomiec czy Guzy, które swoimi wypowiedziami i działaniami udowodniły, że tak naprawdę mają w wielkiej pogardzie Kresowian. Redaktor Przełomiec lubi się przechwalać komitywą z Vytautasem Landsbergisem, a jak wiadomo to jest główny przeciwnik polskości na Wileńszczyźnie. Guzy jest fanatyczną wprost obrończynią sprawy ukraińskiej, dla której jest gotowa zamykać oczy na ekscesy podnoszących łby organizacji neo-banderowskich. W tej sytuacji nie może dziwić, że takie osoby jak te panie działają na szkodę polskiego interesu na Kresach.

  9. Romaszewska-Guzy, Przełomiec, Żurawski vel…. -to są propagandyści, którzy bez cienia wstydu zaprzedają Kresowiaków nacjonalizmom ukraińskim i lietuviskim.
    Oprócz tego niszczą przyczółki polskości, już rozbili polskie organizacje na Ukrainie i Białorusi (tu szczególny wkład TV Biełsat) , a teraz zabierają się za Litwę, gdzie Wilniucy wciąż jeszcze są zjednoczeni i mocni.
    Trzeba powstrzymać szkodliwe działania tych niebezpiecznych szaleńców, nim będzie za późno. Czas odsunąć ich od mediów i stanowisk, albo niech idą do swoich: upowców i szaulisów, których interes reprezentują.

Comments are closed.