piotrowskiNiedawno w Wilnie obchodzono Dzień Polonii i Polaków za Granicą i jednocześnie tysiąc pięćdziesięciolecie Chrztu Polski. Na tę podniosłą uroczystość zostałem zaproszony przez prezesa Związku Polaków na Litwie pana Michała Mackiewicza oraz szefa Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Waldemara Tomaszewskiego, który jest jednocześnie posłem do Parlamentu Europejskiego i członkiem naszej grupy Europejskich Konserwatystów i  Reformatorów. Współpracujemy od wielu lat, a problemy Polaków zamieszkałych na Litwie są jednym z najważniejszych tematów naszych rozmów.

Chcąc najkrócej opisać sytuację, stwierdzić trzeba, że władze litewskie od lat dyskryminują Polaków, drastycznie ograniczając im niemal każdą aktywność związaną z polskością. Od dawna apelowałem do polskich władz o podjęcie stosownych kroków, twierdząc, że tak nie może być. Wspomniane uroczyste obchody w Wilnie zaskoczyły niemal wszystkich przyjezdnych.  Rozpoczęły się od marszu Polaków ulicami Wilna do Ostrej Bramy. Wzięło w nim udział około dziesięciu tysięcy Polaków ubranych w stroje narodowe, harcerzy. Wielu niosło biało-czerwone flagi. Była to ogromna demonstracja, można by rzec wybuch polskości w Wilnie. Ludzie śpiewali, cieszyli się. Jeden z weteranów walki o polskość wyciągnął mnie na moment z pochodu do pobliskiej bramy, aby pokazać kamienicę, w której mieszkał Juliusz Słowacki. W ścianie budynku znajduje się popiersie poety. Za chwilę dołączyliśmy do pochodu i mijaliśmy dom, z którego jak głosi napis w 1824 roku wyjechał zesłany do Rosji Adam Mickiewicz, opuszczając Wilno na zawsze. Nieopodal znajdował się dom Ignacego Kraszewskiego, a także kościół w którym organistą był Stanisław Moniuszko, opodal zaś budynek, gdzie odbyła się premiera jego opery „Halka”.

Podczas marszu działacze Polonii wspominali, jak jeden z nich przed laty wyszedł z propozycją budowy Domu Polskiego w Wilnie, to wielu się uśmiechało, mówiąc: „tu wszystkie domy są polskie”. To między innymi było przyczyną akcji depolonizacyjnej prowadzonej przez władze litewskie. Polacy nie czują się w Wilnie mniejszością, lecz ludnością rodzimą i to ich różni od Polonii w innych zakątkach świata, jak w USA, Kanadzie i Australii. Pochód nasz doszedł do Ostrej Bramy, gdzie odprawiona została Msza Święta. Po obiedzie w centrum Wilna na placu miał miejsce koncert polskiego zespołu, a w kościele Św. Ducha wysłuchaliśmy oratorium „Nieszpory Ludźmierskie” w wykonaniu znanych polskich artystów. Kultura polska znów ożyła w tym mieście. Wielu zagranicznych turystów z zainteresowaniem przyglądało się tym wydarzeniom. Choć, jeśli dotykamy zagadnień turystycznych, to z przykrością odnotowaliśmy, że przy zabytkowych polskich kościołach i innych zabytkach władze umieściły tablice informacyjne w języku litewskim, angielskim, rosyjskim, ale nie po polsku. Chociaż przynajmniej trzy czwarte turystów przybywa tu właśnie z Polski. Tak nie może być.

W pochodzie i uroczystościach w Wilnie brał udział m.in. członek Zarządu Telewizji Polskiej, który właśnie w Dniu Polonii i Polaków za Granicą reaktywował placówkę korespondencyjną Telewizji Polskiej w Wilnie. Celem jest poszerzenie oferty dla Polaków mieszkających na Litwie, ale także przekazywanie więcej bieżących informacji z tego kraju i jak podano oficjalnie nie tylko w TVP Polonia, ale też w kanałach informacyjnych TVP.  Początki jednak są trudne. Mimo, że wielotysięczny marsz Polaków w Wilnie filmowała kamera TVP, w głównych wiadomościach tego dnia i następnego trudno było doszukać się jakichkolwiek relacji. A to bardzo ważnie wydarzenie, nie tylko dla Polaków na Litwie, którzy są na pierwszym froncie litewskiej ksenofobii. Choć państwo litewskie podobnie jak Polska należy do Unii Europejskiej, to nie stosuje się do ogólnie przyjętych europejskich standardów. Nie tylko zwalcza polskie nazewnictwo, jak nazwy ulic, oryginalną pisownię polskich nazwisk, a także polskie szkolnictwo. Przykładowo za nie usunięcie tablicy z polską nazwą ulicy na dyrektora administracji samorządu rejonu solecznikowskiego nałożono grzywnę w wysokości ok. 50 tysięcy złotych. Swobodnie za to działać mogą litewskie antypolskie organizacje. Tak nie może być. Za sytuację tę odpowiedzialność ponosi też poprzedni rząd. Rozumiem, że państwo polskie odnosi się z pełnym szacunkiem do wszystkich partnerów w Unii Europejskiej i niekoniecznie trzeba posługiwać się argumentem, że Litwa jest mniejszym krajem, liczącym niespełna 3 miliony mieszkańców, a Polska jest 12-13 razy większa. Ale czy możemy sobie wyobrazić, że np. hipotetyczna mniejszość niemiecka na Litwie mogłaby być tak traktowana i czy państwo niemieckie by nie reagowało? Idzie więc tylko o przestrzeganie tak modnych propagandowo europejskich standardów, którymi w Unii Europejskiej wszyscy się szczycą.

prof. Mirosław Piotrowski, europoseł 

źródło: piotrowski.org.pl

  1. Poseł Piotrowski dobrze mówi. A co robi w tym temacie obecna PiSowska władza? Miesiące mijają, a efekty prac dla Kresów nijakie, a często wręcz SKANDALICZNE jak nominacja niejakiego Piekło na ambasadora na Litwie.

  2. Widzialem gdzieś zdjęcia z tej manifestacji. Bylem pod wrazeniem. Tam była POLSKA!!! Prawdziwa, najprawdziwsza. Wilniucy mają polskość w sercach, na ustach, muszą ją nie tylko pielegnować, ale wprost o nią walczyć z opresyjnymi władzami. To się nazywa patriotyzm!

  3. Gdyby zebrać tych wszystkich poprawnie myślących to całkiem spora grupa by się uzbierała.

  4. Potrzeba więcej w Macierzy takich polityków jak prof. Piotrowski – myślących po polsku i stających w obronie polskich spraw na Litwie!

  5. Ciężko znaleźć gdzieś tak pokrętnych i zmieniających swoje zdanie polityków jak ci na Litwie.
    Podpisali traktat z Polską gwarantując polskiej mniejszości szereg przywilejów i którego to traktatu nie respektują.
    Od 20 lat co wybory obiecują zmianę i rozpoczęcie dialogu. Podpisali Europejską Kartę Samorządową i Konwencję Ramowa Rady Europy o Ochronie Mniejszości Narodowych, ale jej zapisów tez nie przestrzegają, bo jak twierdzą … łamie litewskie prawo. Co głupsze zamiast dostosować te swoje prawo to wolą łamać zapisy aktów. które podpisali!!!
    Czy ktoś dzieki takiej polityce respektowania umów międzynarodowyc h będzie poważnie traktował Lietuvę?
    Odpowiedź jest oczywista

  6. O Wilnie można bez przesady powiedzieć, że „tu wszystkie domy są polskie”. Takie jest to nasze miasto.

  7. No i gruchnęła wieść o wielkiej aferze korupcyjnej u lietuviskich liberałów.
    Tych samych liberałów, których tak natrętnie promują media okinczycowe radio i portal znad Wilii. Równocześnie te media ZW ustawicznie oczerniają i atakują czołowe polskie organizacje na Litwie, dążą do rozbicia jedności.
    Jedno czortostwo warte drugiego, chciałoby się powiedzieć…

  8. Witamy profesora Piotrowskiego na pokładzie, szykujemy się do merytorycznego, pokojowego i skutecznego abordażu na władze Lietuvy w sprawie respektowania praw mniejszości narodowych

  9. Ja wam mówię Tomaszewski to wielki strateg i wizjoner polityki. Zawsze kilka kroków do przodu, a jego decyzje i pomysły wybiegają zawsze do przodu.
    Zobaczcie jakie mamy teraz poruszenie w kraju. Ludzie chcą chrześcijaństwa , chcą sfery duchowej.
    To jest wyraźny kontratak na laickość, życie bez Boga, społeczeństwo bez moralnego kręgosłupa.

  10. Warto wspomnieć o uzupełnieniu nazwy Akcja Wyborcza Polaków na Litwie – Związek Chrześcijańskich Rodzin.

    Wreszcie prawdziwa chadecja.

  11. Całe to konserwatyczne sajudowskie zaprzaństwo. Domagają się respektowania umów międzynarodowych, a sami traktatu podpisanego z Polska nie respektują. Podwójne standardy.
    Łamane są:
    Artykuł13
    2.Osoby należące do mniejszości polskiej w Republice Litewskiej, czyli osoby posiadające obywatelstwo litewskie, które są polskiego pochodzenia albo przyznają się do narodowości, kultury lub tradycji polskiej oraz uznają język polski za swój język ojczysty, a także osoby należące do mniejszości litewskiej w Rzeczypospolitej Polskiej, czyli osoby posiadające obywatelstwo polskie, które są litewskiego pochodzenia albo przyznają się do narodowości, kultury lub tradycji litewskiej oraz uznają język litewski za swój język ojczysty, mają prawo indywidualnie lub wespół z innymi członkami swej grupy do swobodnego wyrażania, zachowania i rozwijania swej tożsamości narodowej, kulturowej, językowej i religijnej, bez jakiejkolwiek dyskryminacji i przy zachowaniu pełnej równości wobec prawa.

    Artykuł14
    Układające się Strony oświadczają, że osoby wymienione w artykule 13 ustęp 2 mają w szczególności prawo do:
    -swobodnego posługiwania się językiem mniejszości narodowej w życiu prywatnym i publicznie,
    -dostępu do informacji w tym języku, jej rozpowszechniania i wymiany oraz posiadania własnych środków masowego przekazu,
    -uczenia się języka swojej mniejszości narodowej i pobierania nauki w tym języku,
    -zgodnego z prawem krajowym zakładania i utrzymywania własnych instytucji, organizacji lub stowarzyszeń, w szczególności kulturalnych, religijnych i oświatowych, w tym szkół wszystkich szczebli, które mogą się ubiegać o dobrowolne wkłady finansowe i inne, z kraju i z zagranicy, jak również o pomoc publiczną, oraz uczestniczenia w międzynarodowych organizacjach pozarządowych,
    -wyznawania i praktykowania swojej religii, w tym nabywania, posiadania i wykorzystywania materiałów religijnych oraz prowadzenia oświatowej działalności religijnej w języku mniejszości narodowej,
    -ustanawiania i utrzymywania nie zakłóconych kontaktów miedzy sobą w obrębie swego kraju, jak również kontaktów poprzez granicę z obywatelami innych państw, z którymi łączy ich wspólne pochodzenie narodowe,
    -używania swych imion i nazwisk w brzmieniu języka mniejszości narodowej; szczegółowe regulacje dotyczące pisowni imion i nazwisk zostaną określone w odrębnej umowie,
    -uczestniczenia w życiu publicznym bezpośrednio lub za pośrednictwem swobodnie wybranych przedstawicieli na szczeblu władz państwowych i lokalnych oraz dopuszczenia do służby publicznej na równi z innymi obywatelami.

    Artykuł15
    Układające się Strony będą na swych terytoriach chroniły tożsamość narodową, kulturową, językową i religijną osób wymienionych w artykule 13 ustęp 2 oraz tworzyły warunki jej rozwijania.
    Strony w szczególności:
    -rozważą dopuszczenie używania języków mniejszości narodowych przed swymi urzędami, szczególnie zaś w tych jednostkach administracyjno-terytorialnych, w których dużą część ludności stanowi mniejszość narodowa,
    -zapewnią mniejszościom narodowym dostęp do publicznych środków masowego przekazu,
    -zapewnią odpowiednie możliwości nauczania języka mniejszości narodowej i pobierania nauki w tym języku w przedszkolach, szkołach podstawowych i średnich,
    -będą podejmować niezbędne środki dotyczące ochrony tożsamości mniejszości narodowej po należytej konsultacji, łącznie z kontaktami z organizacjami lub stowarzyszeniami grup wymienionych w artykule 13 ustęp 2,
    -będą uwzględniać historię i kulturę grup wymienionych w artykule 13 ustęp 2 w związku z nauczaniem historii i kultury w placówkach oświatowych,
    -powstrzymają się od jakichkolwiek działań mogących doprowadzić do asymilacji członków mniejszości narodowej wbrew ich woli oraz zgodnie ze standardami międzynarodowymi powstrzymają się od działań, które prowadziłyby do zmian narodowościowych na obszarach zamieszkałych przez mniejszości narodowe.

  12. Czasami nachodzi taka chwila refleksji, kiedy człowiek zastanawia się dlaczego zamieszkując ziemie od pokoleń z przysłowiowego dziada pradziada musi znosić kompleksy i paranoje kogoś kto jest imbecylem i to w limitowanej wersji. Taki de speszial łan. Dlaczego Lietuvsi nie mogą pojąć, że od kilkunastu już lat tworzymy jeden kraj? Czy zmiana poglądów nie jest przypadkiem dowodem na cywilną i intelektualną odwagę, a trwanie przy swych sądach nie jest aby objawem umysłowego lenistwa i ociężałości?

  13. „Naród nasz jak lawa…” jak pisał Mickiewicz. Pochód Polaków zorganizowany przez Związek Polaków na Litwie oraz AWPL w istocie pokazał, że „wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi”. Tego dnia Wilno znów było biało-czerwone.

Comments are closed.