73 rocznica „Krwawej Niedzieli”
11 lipca minęły 73 lata od „Krwawej Niedzieli” jak został nazwany dzień kulminacyjny zbrodni wołyńskiej, dokonanej przez ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej. Działania te zostały zaplanowane i przeprowadzone przez OUN – Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i UPA – Ukraińską Powstańczą Armię, których oddziały jednocześnie zaatakowały blisko sto polskich miejscowości.
W tym dniu odbyło się wiele uroczystości w miastach w całej Polsce m.in. Warszawie, Opolu, Wrocławiu, Przemyślu czy Gdańsku., a także w stolicy Wołynia – Łucku.
Prezydent RP Andrzej Duda złożył kwiaty i zapalił znicze przed pomnikiem Ofiar Zbrodni Wołyńskiej na warszawskim Żoliborzu.
W uroczystościach wzięli udział także m.in. Prezes PiS Jarosław Kaczyński, premier Beata Szydło i szef MSZ Witold Waszczykowski, minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, marszałek Senatu Stanisław Karczewski oraz wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak.
W 73. rocznicę ludobójstwa na Kresach, o godz. 16.30 została odprawiona w Warszawie w kościele św. Aleksandra na Placu Trzech Krzyży Msza Święta, po której przeszedł Marsz Pamięci z Placu Trzech Krzyży do Krakowskiego Przedmieścia.
Podczas uroczystości padło dużo zdecydowanych deklaracji:
Prawda historyczna jest potrzebna, bo tylko na prawdzie można opierać dobre wzajemne relacje – powiedział Prezydent Andrzej Duda.
Nigdy nie możemy zapominać o takich wydarzeniach, żeby zbrodnia na Polakach, ale też ogólnie tak okrutna zbrodnia, była pomijana. To było ludobójstwo i chce to podkreślić – powiedział Prezes PiS Jarosław Kaczyński.
informacja własna
Cris
Dzisiaj w sejmie ma być drugie czytanie za przyjęciem uchwały o LUDOBÓJSTWIE.
I jednak 11 lipca. Rozsądek zwycięża
Brawo
W projekcie zapisano, że Sejm – na mocy uchwały – ustanawia 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Sejm oddaje w niej hołd „obywatelom II Rzeczypospolitej bestialsko pomordowanym przez ukraińskich nacjonalistów”.
Piotr
minister Jan Dziedziczak może sobie porównywać banderyzm do hitleryzmu czy stalinizmu w przemówieniu wygłoszonym do Kresowian, ale to właśnie on nieustraszenie broni nominacji Jana Piekło na ambasadora w Kijowie. Stosunek Jana Piekło do banderyzmu jest, delikatnie mówiąc, niejednoznaczny, a więc minister Dziedziczak broni nominacji dla kogoś, kto nie chce ustosunkować się w należyty sposób do zjawiska porównywalnego z hitleryzmem i stalinizmem.
Piotr Stefański
Obłuda Ukraińców przekroczyła wszelkie granice. Szaleńczo zaatakowali w swoich 'odpowiedziach’ Polaków i Polskie władze i nazwali ich działania antyukraińskimi. Za co? Za to, że 'ośmieliliśmy’ się sprzeciwić kultowi bandery!!!
Z naszej strony same ustępstwa. Nie ma ustawy, a nie wiadomo czy będzie uchwała. Nie wiadomo czy będzie użyte słowo 'ludobójstwo’ czy dzień męczeństwa aby nie drażnić. No i nie 11 lipca a 17 września.
A co robi druga strona? Stawia pomniki mordercom Polaków!!!!
I to oni stawiają się w roli ofiar!!!
Kiedy władze RP powiedzą dość. Zakończyć pomoc. To oni potrzebują nas nie my ich. Tragicznie traktują naszych rodaków na Ukrainie, fałszują historię, są apologetami zbrodniczych organizacji OUN-UPA.
Wołyń pamiętamy
„Rozczarowała nas postawa Prawa i Sprawiedliwości, które zdradziło swoich wyborców kresowian i odwróciło się plecami do prawdy historycznej” – powiedział na antenie radiowej Jedynki wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka z Kukiz’15.
Wszyscy spodziewaliśmy się, że 'dobra zmiana’ obejmie również Kresy. Niestety a ni w czasie teraźniejszym, a ni historycznym Kresowianie zostali sami sobie.
Tyszka dodaje, że Polski Rząd uległ naciskom Ukrainy i USA!!! – To jest ta SUWERENNOŚĆ?
ZDRADA
Macierewicz dodał, że prawdziwym wrogiem byli Rosjanie, którzy „użyli” nacjonalistów ukraińskich do organizacji ludobójstwa. Przypomina to narrację ukraińską, wedle której to NKWD jest odpowiedzialne za Wołyń.
tak jest
Ważne słowa. Czas na czyny, bo słów padło już dużo.
Polak
„Kresowian zabito dwukrotnie:
Raz przez ciosy zadane toporami
Drugi raz przez przemilczenie”