Zmarł Józef Bandzo, ps. „Jastrząb” – żołnierz „Łupaszki”
Opublikował mojekresy16 października w godzinach porannych zmarł por. Józef Bandzo ps. „Jastrząb”, żołnierz 3. Wileńskiej Brygady AK „Szczerbca”, 5. Wileńskiej Brygady AK „Łupaszki”, 3. Wileńskiej Brygady NZW „Burego”, dowódca patrolu dywersyjnego Okręgu Wileńskiego AK. Tym samym dołączył do swojej brygady i odszedł na wieczną wartę. Cześć jego pamięci!
Urodził się 21 października 1923 r. w Wilnie. W lipcu 1942 r. został zaprzysiężony w szeregi Armii Krajowej. W październiku 1943 r. wstąpił do 3. Wileńskiej Brygady AK dowodzonej przez kpt. Gracjana Fróga ps. „Szczerbiec”. Był jednym z pierwszych partyzantów na Wileńszczyźnie. W listopadzie 1943 r. ukończył kurs podchorążych i objął stanowisko dowódcy elitarnej drużyny w 1. kompanii dowodzonej przez por. Romualda Rajsa ps. „Bury”. Wziął udział we wszystkich ważniejszych akcjach i bitwach jednostki na Wileńszczyźnie. Ciężko ranny podczas bitwy pod Murowaną Oszmianką 14 maja 1944 r. Uczestnik operacji „Ostra Brama”.
„Jastrząb” uniknął aresztowania przez NKWD, w lutym 1945 r. ewakuował się do Polski pojałtańskiej. Dołączył do 5. Wileńskiej Brygady AK mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Po rozwiązaniu brygady we wrześniu 1945 r. przeszedł wraz z szwadronem „Burego” do Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, w ramach którego walczył do końca 1945 r. Początkiem roku 1946 ponownie wrócił pod komendę mjr. „Łupaszki”, został mianowany dowódcą patrolu dywersyjnego. Przeprowadził wiele brawurowych akcji w celu zdobycia środków na dalszą działalność konspiracyjną i partyzancką. Stał się jednym z najbliższych i najbardziej zaufanych żołnierzy „Łupaszki”.
W sierpniu 1946 r. na własną prośbę został urlopowany, chcąc powrócić do normalnego życia. W lutym 1947 r. ujawnił się podczas ogłoszonej przez warszawski rząd amnestii. W latach 60-tych został skazany na dożywocie, zwolniony w 1976 r.
za https://pl-pl.facebook.com/JBandzo/
Pogrzeb Józefa Bandzo "Jastrzębia" odbędzie się w sobotę 22 pażdziernika: o godzinie 11:30 Msza św. w kościele pw. św. Karola Boromeusza, ceremonia pogrzebowa o godz. 13. "Jastrząb", zgodnie ze swą wolą, znajdzie miejsce na Powązkach Wojskowych, obok kolegów z 3 i 5 Brygady Wileńskiej, podkomendnych "Szczerbca" i "Łupaszki" .
A.
Życiorys Niezłomnego Żołnierza Bohatera.
Spoczywaj w pokoju, Jastrzębiu!
tak
Odszedł na wieczną wartę. Cześć Jego pamięci! Chwała Bohaterom!
Wilki
„Wilki” – Zbigniew Herbert
Marii Oberc
Ponieważ żyli prawem wilka
historia o nich głucho milczy
pozostał po nich w kopnym śniegu
żółtawy mocz i ten ślad wilczy
szybciej niż w plecy strzał zdradziecki
trafiła serce mściwa rozpacz
pili samogon jedli nędzę
tak się starali losom sprostać
już nie zostanie agronomem
,,Ciemny” a ,,Świt” – księgowym
„Marusia” – matką ,,Grom” – poetą
posiwia śnieg ich młode głowy
nie opłakała ich Elektra
nie pogrzebała Antygona
i będą tak przez całą wieczność
w głębokim śniegu wiecznie konać
przegrali dom swój w białym borze
kędy zawiewa sypki śnieg
nie nam żałować – gryzipiórkom
i gładzić ich zmierzwioną sierść
ponieważ żyli prawem wilka
historia o nich głucho milczy
został na zawsze w dobrym śniegu
żółtawy mocz i ten trop wilczy
Piotr Stefański
z 1 Szwadronu 5 Brygady Wileńskiej pozostał już tylko jeden: Dowódca Zygmunt Błażejewicz ps. Zygmunt.
Grom
Przez ponad pół wieku, dzięki komuchom, „Jastrząb” oficjalnie był bandytą. W chyba 2013 roku stwierdził: „Rozumiem, że przestałem być uważany za bandytę?”
cześć jego pamięci
Wyklęci mieli w zwyczaju mówić: Jeśli padam na kolana to tylko przed Bogiem
śwo
na stołkach siedzą dzieci i wnuki oprawców Żołnierzy Wyklętych – resortowe dzieci na moskiewskiej smyczy. Ale kundel nigdy nie wygra z wilkiem
Anonim
A co z dziecmi i wnukami pomordowanch przez tych „Bohaterow”?
Redakcja
Redakcja zastanawia się nad sensem takiego wpisu. Widać propaganda komunistyczna przez dziesięciolecia powtarzana, na niektórych wywarła swój zgubny wpływ.
Weźmy taki przykład: po jednej stronie mamy siedemnastoletnią dziewczynę, brutalnie zamordowaną z uwagi na walkę z okupantem. Postawiono tej dziewczynie pomniki, wyniesiono ją do miana bohatera, jednocześnie piętnując zabójcę. Z jednej strony jest rodzina dziewczyny – bohaterki. Z drugiej rodzina zabójcy. Na którą wrażliwość mamy zwracać uwagę.
Odwracając pytanie można zapytać co z polskimi rodzinami, które nie z własnej woli zostały rozdzielone, rozstrzelane. Co z pokazowymi sądami, jak w przypadku Witolda Pileckiego – bohatera, którego szczątków do tej pory nie mogą znaleźć, a wydający wyrok żyli sobie spokojnie do późnej starości?