Dzień Wojska Polskiego w Zułowie. „Ojczyzna to zbiorowy obowiązek”
W niedzielę, 15 sierpnia, z okazji 101. rocznicy zwycięskiej Bitwy Warszawskiej i Dnia Wojska Polskiego, Zarząd Główny Związku Polaków na Litwie zaprosił Rodaków do Zułowa, by uczcić znamienne wydarzenia oraz oddać hołd wielkim dowódcom.
Uroczystość rozpoczęła się od złożenia wieńców i zapalenia zniczy przy pamiątkowym kamieniu ku czci Marszałka Józefa Piłsudskiego oraz w Alei Pamięci Narodowej, przy stelach poświęconych generałowi Tadeuszowi Rozwadowskiemu oraz Bitwie Warszawskiej.
W Zułowie licznie zebrali się mieszkańcy całej Wileńszczyzny: rejonu wileńskiego, solecznickiego, trockiego, święciańskiego, miasta Wilna, przybyli także goście z Macierzy, by wspólnie ze swymi Rodakami oddać hołd bohaterom.
Wszystkich tłumnie zebranych na uroczystości przywitał Waldemar Tomaszewski, prezes Związku Polaków na Litwie, który przypomniał, że 15 sierpnia obchodzimy największe święto maryjne – Wniebowstąpienia Najświętszej Maryi Panny: „Tak się zdarzyło, że Opatrzność pozwoliła w tym dniu Narodowi Polskiemu i jego sprzymierzeńcom wygrać w Bitwie Warszawskiej, miał miejsce tzw. „Cud nad Wisłą” i te dwie rzeczy są jak najbardziej powiązane”.
Podziękowania dla Michała Mackiewicza
Waldemar Tomaszewski podziękował także wieloletniemu prezesowi Związku Polaków na Litwie – Michałowi Mackiewiczowi, którego nie mogło zabraknąć na dzisiejszych uroczystościach: „Związek Polaków na Litwie wspominając te sławne wydarzenie organizuje tutaj, w zasadzie co roku, obchody okolicznościowe. Zostało to zainspirowane przez prezesa Związku Polaków na Litwie Michała Mackiewicza. Od roku 2005, gdy został poświęcony pomnik, tutaj, w Zułowie, imprezy odbywają się co roku i to nie jedna. To ogromny wysiłek prezesa Mackiewicza i wszystkich związkowców, możemy dzisiaj świętować ogromny sukces organizacyjny i bardzo wyraźnie podkreślić, że to święto stało się tutaj, w Zułowie, podstawowym świętem całej Wileńszczyzny i nie tylko, gdyż mamy też gości z Macierzy. I w tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować Michałowi Mackiewiczowi za ogromny trud włożony w upamiętnienie, w tym miejscu, naszych słynnych dowódców i żołnierzy” – mówił Waldemar Tomaszewski, jednocześnie podkreślając, że ma zaszczyt kontynuować tę pracę zapoczątkowaną przed 16 laty.
Zbiorowy wysiłek mieszkańców Wileńszczyzny jest bardzo istotny
Prezes ZPL zwrócił także uwagę na to jak ważny jest dla mieszkańców Ziemi Wileńskiej zbiorowy wysiłek, „by każdy cząstką swojej pracy przyczynił się, aby powstawały takie piękne miejsca i żeby nasz Związek Polaków dalej się prężnie rozwijał i stał na straży naszego języka ojczystego, polskiej oświaty, naszej kultury i oczywiście upamiętniał tak znamienne miejsca – to są cele Związku Polaków na Litwie. Myślę, że niedługo cząstka każdego z nas tu obecnego lub nieobecnego przyczyni się do tego, że to miejsce uporządkujemy, by było godne tych bohaterów, którym poświęcone są te aleje” – mówił Waldemar Tomaszewski.
Zwycięstwo było możliwe nie tylko dzięki Opatrzności
Prezes ZPL podkreślił, że zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej było możliwe nie tylko dzięki wstawiennictwu Maryi Panny: „Składamy wielki hołd i podziękowania dla ówczesnych przywódców, na czele z Marszałkiem Józefem Piłsudskim, który jest naszym Rodakiem z Wileńszczyzny, który tutaj, w tym miejscu się urodził i niedaleko w kościele w Powiewiórce był ochrzczony. Oddajemy hołd także generałowi Tadeuszowi Rozwadowskiemu, który był autorem planu zwycięskiej Bitwy Warszawskiej – też Kresowiaka przecież, gdyż urodził się we Lwowie. Składamy także hołd 100 tysiącom bohaterów, którzy zginęli i 100 tysięcy zostało rannych. To był ogromny wysiłek 20 milionowego Narodu Polskiego, który przeciwstawił się 200 milionowemu imperium i tym możemy się szczycić”.
Naszym obowiązkiem jest kształtowanie historyczne młodego pokolenia
Waldemar Tomaszewski wyraził nadzieję, że w następnych latach na tych uroczystościach będzie jeszcze więcej dzieci i młodzieży „gdyż naszym obowiązkiem jest przez kulturę i oświatę rejonu wileńskiego, solecznickiego, trockiego czy miasta Wilna, by upamiętnienie tych wydarzeń wciągnąć do programu nauczania historycznego, by od małego te wszystkie prawdy przekazywać. Dla państwa litewskiego to również jest bardzo ważne, gdyż oczywistą rzeczą jest, że gdyby nie zwycięstwo Narodu Polskiego przy poparciu Opatrzności, nie byłoby ani państwa litewskiego, ani łotewskiego czy estońskiego i o tym również musimy przy każdej okazji mówić, gdyż niestety nie wszyscy współobywatele naszego kraju to wiedzą i rozumieją”.
Walka o polskość trwa
Prezes ZPL przytoczył też słowa poety Cypriana Kamila Norwida, który powiedział, że „Ojczyzna to zbiorowy obowiązek”. Waldemar Tomaszewski zaznaczył, że choć w obecnych czasach nie musimy stawać na linii frontu, by umierać za ojczyznę, to „w nasz obowiązek wpisuje się utrzymanie polskiego szkolnictwa i to jest pierwsza bardzo ważna decyzja rodziców, by każde polskie dziecko uczyło się w polskiej szkole” – mówił. „Nasza dzisiejsza linia frontu jest także przy urnach wyborczych – to jest właśnie to, co nas mocno jednoczy. Na uroczystościach czy wiecach zbiera się kilkaset, kilka tysięcy osób, natomiast przy urnach wyborczych jednoczy się 60 tysięcy osób – to jest ogromna siła, musimy sobie to bardzo dobrze uświadomić, by tę jedność pokazywać i korzystać z możliwości głosowania. Dzięki temu umacniamy swoją samorządność, która jest jednym z filarów naszej polskiej społeczności, dzięki naszym samorządom utrzymywane jest polskie szkolnictwo, w wielkim stopniu finansowana jest nasza kultura, nasze zespoły. Dziś, tutaj także toczy się walka o polskość”. Waldemar Tomaszewski podkreślił także, że w obecnych czasach, w jednoczącej się Europie i świecie, gdy zanikają granice między państwami o sile narodu i jego przyszłości będzie decydowała jego kultura i język ojczysty. I właśnie dbałość o język ojczysty prezes ZPL nazywa kolejną linią frontu w walce o polskość. Wyraził także ubolewanie, że nie wszyscy korzystają z napisów w języku polskim, choć dzięki wiecom i strajkom wywalczono do tego prawo i nie grożą za to żadne kary.
„Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem”
Waldemar Tomaszewski podkreślił, że dla Polaków bardzo ważna jest wiara katolicka: „Musimy stosownie wychować nasze dzieci, musimy uczyć je katechezy w języku ojczystym i tutaj jest to także wielkie zadanie dla Związku Polaków na Litwie” – zaznaczył. Na zakończenie zaprosił wszystkich zebranych na część artystyczną, a także na piknik żołnierski oraz poczęstunek.
Uroczystość uświetnił program artystyczny: wystąpił chór zespołu pieśni i tańca „Wileńszczyzna” im. Gabriela Jana Mincewicza, zespół pieśni i tańca „Znad Mereczanki”, a także soliści Waldemar Dudojć oraz Andrzej Stankiewicz.
Piotr Stefański
Na jednym z polskich portali na Litwie padła taka informacja:
„Dowiedziałem się, że na takie ważne i wielkie przedsięwzięcia nijaki Dziedziczak nie daje ani grosza. Chociaż na mniej ważne i wątpliwe imprezy sypie bez umiaru.
ZPL sama to organizuje i chwała im za to!”
A tu cytuję odpowiedź (jakże celną):
Cóż widocznie Dziedziczak i niektórzy inni państwowi ważniacy (Falkiewicz, Dzięciołowski…) wolą lewactwo, liberastów i tęczowych – jakieś dziwne klubiki albo ministrę w typie Biedronia, wytatuowaną i pozującą z gestami satanistycznymi na gejowskich paradach. Szkoda że tylko udają przywiązanie do wiary czy wartości patriotycznych, a tak naprawdę wspierają rozbijaczy i dewastatorów. Nie tylko na Dziedziczaka nie ma co liczyć, to samo ambasada, która bardziej służy Landsbergistom niż Wilniukom. Ale ludzie to wszystko dobrze widza, jakoś przetrwają i na pewno kiedyś polską polityką wschodnią będą się zajmować osoby kompetentne i patriotyczne.
Stachu
Walka o polskość nigdy się nie kończy. Szczególnie dotyczy to Kresów, gdzie konieczny jest wielki wysiłek i jedność, by polskie dziedzictwo zachować a ponadto jeszcze bardziej rozwijać. Uroczystości w Zułowie, miejscu urodzin marszałka Piłsudskiego – jednego z ojców odrodzonej po zaborach Rzeczypospolitej, odbywają się w miejscu szczególnym i symbolicznym. Polacy z Wileńszczyzny pamiętają o swoim dziedzictwie, chronią je i wciąż na nowo ubogacają.
AG
Tu jeszcze można odetchnąć polskością i słowo patriotyzm rzeczywiście coś znaczy.
ZZ
Cześć i chwała bohaterom!