72 rocznica 'Ostrej Bramy’
72 lata temu, w nocy z 6 na 7 lipca 1944 roku, rozpoczęła się w Wilnie operacja „Ostra Brama” w ramach akcji „Burza”.
Z inicjatywy Koła Weteranów Armii Krajowej i Dobroczynnego Stowarzyszenia Polskich Kombatantów, przy współudziale Ambasady RP w Wilnie i Związku Polaków na Litwie 7 lipca odbyła się ceremonia złożenia kwiatów na grobach AK-owców na Rossie w 72 rocznicę rozpoczęcia operacji „Ostra Brama”.
Kwiaty złożono także na grobach żołnierzy AK, poległych w pierwszych dniach operacji „Ostra Brama” pochowanych w Kolonii Wileńskiej.
Z lekcji historii…
Operacja „Ostra Brama” trwała od 7 do 13 lipca 1944. Miała ona na celu wyzwolenie Wilna spod okupacji niemieckiej i opanowanie miasta przed nadchodzącymi oddziałami Armii Czerwonej. Początkowo wzięło w niej udział około 4 tysięcy żołnierzy AK. W bezpośrednich walkach o Wilno oraz w zewnętrznych atakach na linie komunikacyjne i pojedyncze oddziały Wehrmachtu uczestniczyło ponad 12,5 tys. żołnierzy AK.
7 lipca wieczorem Wilno zaczęli szturmować Sowieci. W bezpośrednich walkach na kierunku wileńskim wzięło wówczas udział około 100 tysięcy żołnierzy wspieranych przez czołgi i lotnictwo.
13 lipca Wilno zostało zdobyte. Na Górze Zamkowej załopotał biało-czerwony sztandar. Po kilku godzinach Sowieci zamienili go na czerwony.
Oddziały polskie, atakujące Wilno z zewnątrz, zagrodziły drogę wycofującym się z Wilna Niemcom, staczając 13 lipca krwawą bitwę pod Krawczunami. Zginęło w niej bądź trafiło do niewoli blisko 1000 Niemców. W całej operacji „Ostra Brama” zginęło blisko 500 żołnierzy AK, a ponad 1000 zostało rannych.
14 lipca 1944 Sowieci zaproponowali gen „Wilkowi” utworzenie z Oddziałów Armii Krajowej Okręgu Wileńskiego i Nowogródzkiego samodzielnej jednostki w składzie 3 Frontu Białoruskiego.
17 lipca gen. Krzyżanowski został zaproszony na kolejne rozmowy z gen. Iwanem Czerniachowskim. Pozwolono mu udać sie tylko w towarzystwie jednego oficera majora Teodora Cetysa – cichociemnego. Wieczorem gen. Aleksander Krzyżanowski „Wilk” został aresztowany przez Sowietów. Oddziały AK rozlokowane wokół Puszczy Rudnickiej zostały otoczone przez wojska NKWD i rozbrojone. Tylko cześć żołnierzy zdołała zbiec. Sowieci internowali niespełna 6000 żołnierzy. Internowani w większości odmówili wstąpienia do armii Berlinga, za co zostali wywiezieni do Kaługi, gdzie przez kilka lat służyli w batalionach roboczych Armii Czerwonej przy wyrąbie lasu. Oficerów aresztowano, osądzono i wywieziono do Riazania.
Historia „Wilka”
Po aresztowaniu gen. Aleksander Krzyżanowski „Wilk”, przebywał między innymi w sowieckich więzieniach w Wilnie i Moskwie w obozie w Diagilewie następnie w Griazowcu. 11 sierpnia uciekł i dotarł do Wilna. Ujawnił swoje nazwisko i pseudonim w rezultacie czego został ponownie aresztowany i osadzony w więzieniu na Butyrkach
W październiku 1947 roku za zgodą Sowietów znalazł się w kraju. Chciał wrócić do normalnego życia, ale 3 lipca 1948 został aresztowany przez UB. Przetrzymywany był w więzieniu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego na Mokotowie.
Zmarł w więzieniu na Mokotowie na gruźlicę 29 września 1951. Zwłoki zostały w tajemnicy pochowane na Powązkach.
Wilniucy przeżyli od wybuchu wojny aż cztery różne okupacje:
- sowiecką od 18 września 1939 r.,
- litewską od jesieni tego roku,
- ponownie sowiecką po „dobrowolnym” wcieleniu republik nadbałtyckich do Związku Sowieckiego i
- niemiecką od czerwca 1941 roku.
Podczas żadnej z tych okupacji nie udało się naszym wrogom rozbić polskiej partyzantki, z tego faktu wilniucy czerpali nadzieję na powrót Wileńszczyzny i Nowogródczyzny do Polski.
opracowanie własne
na podstawie PAP oraz
- Roman Korab-Żebryk: Operacja wileńska AK.
- Światowy Związek Żołnierzy AK pod red. Tadeusza Przyłuckiego: Czas Burzy w 50. rocznice operacji „Burza”.
K.
„Na Górze Zamkowej załopotał biało-czerwony sztandar” – bo ładnie to wszystko się dopasowało historycznie w tym pięknym polskim grodzie nad Wilią.
Jurek
Cześć i chwała bohaterskim żołnierzom AK, którzy walczyli z okupantami Wileńszczyzny: niemieckimi, sowieckimi i lietuviskimi.
W nierównym boju wykazali się wielkim duchem.
Rafał Wolski
Los nie rozpieszczał Wilniuków. Walczyli o swoje miasto, choć już byli sprzedani w Teheranie. Wilniuki przeżyli od wybuchu wojny aż cztery różne okupacje. Także dziś nie mogą normalnie żyć „u siebie” bo władze lietuviskie prześladują ich za polskość. Tym bardziej chylę czoło z szacunkiem przed Wilniukami, tamtymi z historii i tymi współczesnymi.
Cichociemni
„Wilk” uratował się z sowieckich więzień w Wilnie. Zabiło go niestety inne sowieckie więzienie w Warszawie.
Ilu nam bohaterów wykończyła „nasza” władza.
A dziś komuchy dalej się panoszą i ich dzieci … w KODach np.
Krakus z New Jersey
„Wilno Nasze” tak było.
Sowieci zdradziecko (nie po raz pierwszy) nas zaskoczyli.
A ten Czerniachowski to w Pieniężnie pomnik stał. Co za wstyd. Tyle lat po wojnie. A ruskie jeszcze jak bronili.