Ambasador Piekło zdymisjonowany
Prezydent Andrzej Duda odwołał z dniem 31 stycznia Jana Piekło ze stanowiska ambasadora Polski na Ukrainie.
Środowiska kresowe przywitały tę informację ze zrozumieniem i zadowoleniem, gdyż w powszechnej opinii dotychczasowy ambasador RP w Kijowie nie reprezentował należycie polskiego interesu.
Surową ocenę zdymisjonowanego ambasadora Piekło przedstawił na łamach portalu RadioMaryja.pl prof. Włodzimierz Osadczy, specjalista od spraw kresowych. W jego opinii: „Pan Piekło jest osobą skandaliczną, jeśli chodzi o dyplomację RP.”
Według profesora Osadczego: „Pan Piekło jest symbolem polityki, którą dałoby się ująć w jednym zdaniu: „Polacy, nic się nie stało”. Mamy sytuację, kiedy relacje polsko-ukraińskie zmierzają po równi pochyłej w przepaść. (…) Polski ambasador zawsze milczał, nawet w obliczu nawarstwiających się ekscesów antypolskich.”
Wyraził też nadzieję, że miejsce Jana Piekło zajmie dyplomata naprawdę reprezentujący polską rację stanu: „W tej chwili pozostaje jeden wielki cel: zająć właściwe stanowisko wobec szerzącej się ideologii banderyzmu. Ukraina staje się państwem, gdzie idea banderowska staje się w sposób symboliczny obecna w życiu powszechnym. Trzeba też pamiętać o Polakach, którzy zginęli na Ukrainie. (…) Ze 130 tys. ofiar żadne szczątki nie zostały pochowane.”
Na podstawie: www.radiomaryja.pl
Marek
Pa, pa… panie Piekło.
!
Cóż, on w ogóle nie powinien obejmować tej funkcji…
Piotr Stefański
I już się środowisko giedroyciowe uaktywniło – Piotr Zaręba, Maria Przełomiec i Marcin Rey, dziennikarz TVbielsat Bernatowicz, Romaszewska czy Szeptycki (czyli duża grupa giedroyciowców powiązana ze Studium Europy wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego) zwrócili się do Prezydenta Andrzeja Dudy z prośbą o „pozostawienie na dotychczasowym stanowisku Ambasadora Jana Piekło do końca okresu urzędowania, lub chociażby do końca kampanii wyborczej przed wyborami do Rady Najwyższej Ukrainy”. Piekło a w następnej kolejności powinno się pogonić Doroszewską z Litwy.
Dworzak
Teraz czas na Doroszewską na Litwie
Krzysztof
Żeby tylko nie trafić z deszczu pod rynnę. Czyli żeby nie przyszedł po nim ktoś jeszcze słabszy i niebezpieczny dla polskiego interesu. Po rządach „dziwnej zmiany” można się spodziewać różnych dziwactw. Zresztą za politykę wschodnią wciąż odpowiadają te same osoby od wielu lat, bez względu czy to były rządy PO czy PiS. I wciąż jest to polityka nieudolna, nieskuteczna, a co najgorsze zaczadzona doktryną Giedroycia czyli zdradziecka wobec polskich kresów.
Adam
Kolejka do zwolnień jest dłuższa a na jej czele teraz stoi Urszula Doroszewska, formalnie ambasador Polski na Litwie. A faktycznie osoba zachowująca się podobnie jak Piekło, czyli można powtórzyć za prof. Osadczym – „jest osobą skandaliczną, jeśli chodzi o dyplomację RP.”
L.R.
Z tego co słyszę to Doroszewska posunęła się nawet dalej, bo wprost przystąpiła do ataku na wilnian, a to już jest nie do pojęcia.
ant
Cóż lepiej późno niż wcale…