W poniedziałek 18 marca w Sejmie RL odbyła się konferencja z udziałem polityków Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR). Podczas konferencji poruszono takie kwestie jak zwiększenie budżetu na obronność, jak też kwestie związane z dyskryminowaniem szkół mniejszości narodowych.

Finansowanie obronności – opodatkowanie aktywów bankowych zamiast wzrostu podatków

Waldemar Tomaszewski, przewodniczący AWPL-ZChR podkreslił jak ważna jest obecnie kwestia dotycząca pozyskania dodatkowych środków na obronę kraju oraz przedstawił stanowisko partii w sprawie źródeł finansowania rozwoju obronności. Stanowczo opowiedział się przeciwko zwiększaniu podatków, co uderzyłoby w zwykłego mieszkańca kraju. AWPL-ZChR proponuje w zamian opodatkowanie aktywów banków w wysokości 0,3 proc. stawki rocznej.

Jak wynika z przeglądu działalności Banku Litwy, aktywa banków w trzecim kwartale 2023 roku wyniosły 57 miliardów euro. Po wprowadzeniu 0,3 procentowego podatku od mienia banku każdego roku do budżetu wpłynęłoby 171 mln euro dodatkowych środków na obronność. Zdaniem W. Tomaszewskiego pozwoliłoby to znacznie zwiększyć budżet obronny oraz osiągnąć poziom finansowania obronności na poziomie 3 procent PKB.

Waldemar Tomaszewski dodał, że same banki powinny być zainteresowane zwiększaniem możliwości obronnych naszego kraju, gdyż w przypadku ewentualnego konfliktu zbrojnego one same najbardziej ucierpią finansowo.

Z umów należy się wywiązywać

Lider AWPL-ZChR poruszył także kwestię porozumienia partii politycznych z 2018 roku w sprawie wytycznych litewskiej polityki obronnej. Zostały wówczas uwzględnione dwie propozycje AWPL-ZChR: rozwijanie własnego przemysłu zbrojeniowego i niwelowanie napięć wewnętrznych, w tym dotyczących mniejszości narodowych. Polityk wyraził niezadowolenie, że punkt dotyczący przemysłu zbrojeniowego do czasu wojny na Ukrainie nie był w ogóle realizowany, a obecnie jest realizowany jedynie częściowo. Realizowany nie jest także punkt mówiący o konieczności zmniejszania napięcia socjalnego oraz napięć między mieszkańcami naszego kraju. Przyjęty w 2018 roku punkt porozumienia mówił m.in. o przestrzeganiu podstawowych wartości powszechnie uznawanych w Europie, zapewnianiu realizacji podstawowych praw człowieka i poszanowaniu praw mniejszości narodowych oraz przyjęciu ustawy o mniejszościach narodowych – przypomniał polityk. „Przeszło 6 lat i ustawa nie została przyjęta. To nie jest rzetelne zachowanie, jeśli samemu podpisuje się porozumienie, to należy je wypełniać, tym bardziej, że chodzi o ustawę, która już u nas była i wystarczy tylko ją przedłużyć” – stwierdził.

W najnowszym porozumieniu partii politycznych z 2022 roku również została przyjęta propozycja AWPL-ZChR, która dotyczyła m.in. przestrzegania aktów prawnych ratyfikowanych przez Republikę Litewską, gwarantujących ochronę praw mniejszości i wspólnot narodowych, w tym wypadku Konwencji Ramowej o Ochronie Mniejszości Narodowych. Ten punkt porozumienia również nie jest realizowany, co uwidacznia się w ostatniej sytuacji związanej z nagonką na szkolnictwo mniejszości narodowych. „Sytuacja pogarsza się, bardzo smuci, że nie wywiązujemy się z naszych międzynarodowych zobowiązań i podpisanych przez nas samych porozumień” – mówił podczas konferencji W. Tomaszewski.

Szkoły mniejszości narodowych są wykorzystywane w politycznych zagrywkach

Kolejnym tematem poruszonym podczas sejmowej konferencji była kwestia dyskryminacji szkół mniejszości narodowych. Poseł na Sejm RL Czesław Olszewski zaznaczył, że w obecnej sytuacji geopolitycznej takie szkoły są jeszcze bardziej potrzebne, gdyż ukraińskie dzieci często wybierają naukę w szkołach mniejszości narodowych, a niektóre z tych placówek są przepełnione. Poseł zaznaczył, że nie wszystkim podoba się popularność szkół mniejszości narodowych i obecnie, przed wyborami, niektórzy politycy chcąc przypodobać się swojemu nacjonalistycznie nastawionemu elektoratowi, sztucznie tworzą problemy. Parlamentarzysta mówił, że temat szkół mniejszości narodowych był poruszany także na poprzednich konferencjach, gdzie akcentowano, że jakość nauczania w szkołach mniejszości narodowych powinna być wzmacniana innymi środkami niż zastraszanie, które wywołuje tylko niepotrzebne napięcia.

Ministerstwo Oświaty źródłem napięć

Szerzej kwestię aktualnych zagrożeń dla szkół mniejszości narodowych przedstawiła podczas konferencji Rita Tamašunienė, poseł na Sejm RL z ramienia AWPL-ZChR. Parlamentarzystka zwróciła uwagę, że problemy te są związane m.in. z brakiem ustawy o mniejszościach narodowych oraz tym, że ministerstwo oświaty i inne odpowiedzialne instytucje ratyfikowanych przez Litwę międzynarodowych aktów prawnych nie uznaje za akty prawne. Zdaniem posłanki ministerstwo oświaty podejmuje kroki, które wywołują niepotrzebne napięcia w szkołach mniejszości narodowych, choć przez niekompetencje ministerstwa oświaty, tych napięć ogółem w szkolnictwie nie brakuje. Rita Tamašunienė wymieniła kwestię egzaminów dla uczniów 11. klas – jej zdaniem proces się rozpoczął, jednak brakło odpowiedniego przygotowania. Kolejną kwestią są zmiany w programach nauczania, które przewidują wzmacnianie nauczania języka litewskiego kosztem języka ojczystego w szkołach mniejszości narodowych. Mimo iż premier Litwy nie przewiduje, by rząd w najbliższym czasie miał się zająć kwestią wprowadzania zmian w szkolnictwie, minister oświaty i inni pracownicy ministerstwa ciągle organizują spotkania z różnymi osobami, w tym z politykami, nauczycielami, czy przedstawicielami samorządów odpowiedzialnymi za oświatę. Zdaniem posłanki są to działania mające na celu stworzenie iluzji konsultacji, tak by potem ministerstwo i tak zrobiło jak chce.

Rita Tamašunienė mówiła także o powrocie na maturę państwowego egzaminu z języka polskiego, gdzie początkowo była mowa o rozszerzonym programie nauczania języka polskiego (350 godzin), podczas gdy w kolejnym projekcie ustawy jest mowa o liczbie godzin na poziomie B tj. 280 godzinach. Parlamentarzystka zadała retoryczne pytanie: skoro było wszystko omówione ze społecznością, była przygotowana ustawa, to dlaczego wszystko jest zmieniane? Posłanka wspomniała także, że nowe programy nauczania wprowadzane są bez żadnego wcześniejszego przygotowania, na co zwraca uwagę cała społeczność szkolna na Litwie. Brakuje odpowiednich podręczników, rekomendacji dotyczących metodologii nauczania itp. Jako przykład Rita Tamašunienė podała brak podręczników do matematyki dla pierwszaków w polskich szkołach. Zdaniem posłanki odpowiedzialność za całą sytuację powinno przyjąć ministerstwo oświaty i niezwłocznie podjąć odpowiednie kroki.

Polityk mówiła także o bulwersującej sytuacji, gdy siłą w szkołach mniejszości narodowych planuje się tworzenie klas, w których nauczanie odbywałoby się w języku litewskim, chociaż brakuje dodatkowych pomieszczeń, a przede wszystkim nie ma takiej potrzeby, gdyż na każdym kroku znajdują się litewskie szkoły i każdy rodzic, jeśli ma taka wolę, może tam zapisać swoje dziecko. Posłanka przypomniała, że społeczność nie wyraża na takie działania zgody, dlatego już w najbliższym czasie, w sobotę, 23 marca, w Wilnie odbędzie się przemarsz i wiec w obronie szkół mniejszości narodowych.

Wicemer Wilna i jego autokratyczne rządy

Informacje o sytuacji w szkolnictwie, szczególnie jesli chodzi o oświatę w stolicy, uzupełniła radna Samorządu miasta Wilna z ramienia AWPL-ZChR Edyta Tamošiūnaitė. Radna zaznaczyła, że szkoły w Wilnie należą do państwowego systemu oświaty i podlegają aktom prawnym na poziomie państwowym, jednak wicemer Wilna Arūnas Šileris wprowadził do stołecznej oświaty swoje autokratyczne rządy, podejmując działania, które nie należą do kompetencji zastępcy mera.

Radna mówiła m.in. o próbach zmuszania dyrektorów placówek mniejszości narodowych do niekompletowania zerówek i klas początkowych, zwłaszcza z rosyjskim językiem nauczania, jak też zakaz nauki języka rosyjskiego jako drugiego języka obcego. Tego typu działania wywołują wśród rodziców ogromne niezadowolenie – dodała.

Nigdy nie będzie zgody na ograniczanie praw mniejszości narodowych

Mimo, iż Litwa ratyfikowała Konwencję Ramową o Ochronie Mniejszości Narodowych, wychodzi na to, że obowiązkowy język mniejszości narodowych, decyzją rady szkoły może się stać nieobowiązkowym. To bardzo smutne, gdyż przedstawiciele mniejszości narodowych są takimi samymi obywatelami Litwy, mającymi prawo być wysłuchanymi i włączonymi do procesu decyzyjnego. Dlatego z naszej strony nigdy nie będzie zgody na ograniczanie praw mniejszości narodowych w obszarze oświaty, gdyż na takie rzeczy nie ma miejsca w Unii Europejskiej” – podsumował konferencję poseł Czesław Olszewski.

Za: https://l24.lt/

  1. Akcja Wyborcza Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin rzetelnie pilnuje polskich spraw. Brawo za konsekwencję w działaniu, bo nie jest łatwo pracować w otoczeniu, które jest tak nieprzychylne. Litewskie władze, ministerstwo oświaty czy merowie stolicy wciąż uderzają w polską wspólnotę, tym razem znowu celem stały się polskie szkoły.
    Życzę wytrwałości i skutecznej walki do zwycięstwa!

  2. Niedawno był w Wilnie marszałek Sejmu RP Sz. Hołownia. Tak ciekawie i wylewnie mówił o rzekomo szczerym nastawieniu litewskich władz wobec Polaków na Litwie. Ale jednak wszyscy widzimy że coś tu okrutnie zgrzyta…

    Bo przecież czy ograniczanie i ciągłe napadanie na szkoły mniejszości narodowych ma być przejawem tej „troski” ze strony litewskiego państwa wobec polskiej wspólnoty?…

    Nazwijmy sprawy po imieniu – na Litwie wciąż trwa dyskryminacja mniejszości narodowych, dyskryminacja naszych Rodaków!!!

  3. to była bardzo ważna konferencja. Poruszono szereg ważnych kwestii. Niezmiernie ważne, że nasi przedstawiciele i w Europarlamencie i w Sejmie RL i w samorządzie trzymają rękę na pulsie i przedstawiają dla społeczeństwa rozsądne i korzystne tak dla kraju jak i mieszkańców rozwiązania istniejących wyzwań.

  4. Wstyd dla władz Litwy! Ograniczanie praw mniejszości narodowych w obszarze oświaty absolutnie nie powinno mieć miejsca w państwie Unii Europejskiej. To nie są standardy demokratycznego państwa prawa.

Comments are closed.