Oczekuję od Pana Petro Poroszenki i jego współpracowników, że ludzie, którzy głoszą otwarcie poglądy nacjonalistyczne i antypolskie nie będą zajmowali ważnych miejsc w ukraińskiej polityce – powiedział prezydent RP Andrzej Duda o relacjach polsko-ukraińskich w wywiadzie dla Telewizji Trwam i Radia Maryja. Andrzej Duda odniósł się również do relacji polsko-niemieckich w sprawie Polonii oraz rosnącego problemu Jugendamtu w Niemczech.

 

 

Na pytanie o relacje z Ukrainą, Niemcami i Litwą oraz sytuacji mniejszości narodowych w tych krajach prezydent odpowiedział, że porusza te tematy w rozmowach z głowami sąsiednich państw, jednak są one dość trudne i nie przebiegają w sposób ekspresowy.

– To są – powiedzmy otwarcie – zagadnienia trudne i w tych sprawach polityka idzie jak po grudzie. Chcę podkreślić jednak jedną rzecz, ja o tych sprawach mówię za każdym razem. Rozmawiałem wtedy, kiedy spotykałem się z poprzednim prezydentem Niemiec – Joachimem Gauckiem, obecnym – Frankiem-Walterem Steinmeierem, ale przede wszystkim rozmawiam na ten temat z Panią kanclerz Angelą Merkel. Mówię o prawach Polaków, o tym, że Polacy mieli przed II wojną światową oficjalny status mniejszości w Niemczech. To są dzisiaj setki tysięcy ludzi i oni na ten status zasługują. Zasługują też na to, żeby mieć takie prawa, jakie przysługują mniejszości narodowej. Wskazuję przykład, że my gwarantujemy te prawa mniejszości narodowej w Polsce, przede wszystkim, jeżeli chodzi o szkolnictwo. Wydajemy na ten cel setki milionów złotych. Młodym ludziom umożliwiana jest nauka języka niemieckiego jako języka rodzimego – powiedział.

Prezydent odniósł się także do sytuacji zabierania rodzicom dzieci przez urzędy i zakaz mówienia po Polsku.

– Ten temat jest mi doskonale znany, ponieważ zajmowałem się nim jeszcze w czasach poprzednich rządów PiS. Zajmowałem się – można powiedzieć – walką Polaków z Jugendamtami, niemieckim ustawodawstwem i sposobem ich działania. Odnieśliśmy na tym polu cały szereg sukcesów. To nie dotyczy tylko Polaków. Dotyczy to wszystkich narodowości „obcych”, które mieszkają w Niemczech. Wszystkie te rodziny i osoby mają ten sam problem. Jugendamt zmierza w pewnym sensie do naturalizacji tych ludzi – zauważył.

Andrzej Duda podkreślił także rolę Polski w konflikcie rosyjsko-ukraińskim przez pryzmat sąsiedztwa naszych krajów oraz miejsca naszego państwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

– My, jako politycy, patrząc na tę sytuację, mamy – określmy to – dwie różne wartości. Jest problem wynikający z ukraińskiego nacjonalizmu, niechęci wobec Polaków, wrogich aktów wobec Polski, które są tam dokonywane. Z drugiej strony, dążenie do dobrych budowania jak najlepszych relacji. Ukraina jest naszym buforem w stosunku do Rosji, a jest dzisiaj przez nią atakowana. Krym został anektowany, a region Doniecka i Ługańska są praktycznie poza kontrolą władz ukraińskich. Będziemy mieli teraz tę specyficzną rolę, bo będziemy zasiadali w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Tam właśnie będą stawały te kwestie. Jest propozycja rosyjska wprowadzenia sił pokojowych ONZ, ale jest też propozycja ukraińska i one są rozbieżne. Będziemy dyskutowali o tym jako sąsiad, ale również jako jedno z państw, które buduje pokój na świecie. To taki „podwójny mandat”, który nie ułatwia sytuacji – zaznaczył prezydent.

Andrzej Duda zaakcentował także, że w rządzie ukraińskim nie powinno być miejsca dla ludzi myślących w sposób nacjonalistyczny i antypolski, ponieważ nie służy to budowaniu relacji.

– Ja również oczekuję od Pana Petro Poroszenki i jego współpracowników, że ludzie, którzy głoszą otwarcie poglądy nacjonalistyczne i antypolskie nie będą zajmowali ważnych miejsc w ukraińskiej polityce, ponieważ nie budują oni relacji między naszymi narodami, a tylko je burzą. A to, że są, bo wszyscy wiedzą, że są, to bardzo niedobry znak wobec nas ze strony ukraińskiej. To jest coś, co jest nie do przyjęcia – podkreślił Andrzej Duda.

za radiomaryja.pl

  1. Niestety nie najlepsze relacje mamy i z Ukrainą i z Litwą i z Białorusią. Stosując dziwną uległość wobec tych „potęg” ani nic nie poprawiamy swojego położenia. Ukraińcom dobrotliwie pozwalamy czcić ludobójców, którzy rzezali naszych rodaków… Litwini jak gdyby nigdy nic dyskryminują mieszkańców Wileńszczyzny… Najwyższe władze PL nie mają ani pomysłu ani chyba nawet chęci, by uporządkować polską politykę wschodnią….

  2. Nie wiem jak sam prezydent się zapatruje i jak się zachowa, ale jego otoczeniu faktycznie trudno ufać, mam na myśli szefa kancelarii Szczerskiego. To człowiek znikąd, a jego różne wypowiedzi budzą dużo wątpliwości.

  3. Relacje polsko-ukraińskie są napięte jak struna, ale co się dziwić, gdy politykę ukraińską – w tym historyczną – kreślą takie osoby jak Wiatrowycz, który w skandaliczny sposób obraża Polaków i naszą wrażliwość. Z kimś takim nie można prowadzić dialogu, tym bardziej więc nie można się porozumieć.

  4. Prezydent Duda porusza temat sytuacji polskiej mniejszości narodowej w rozmowach z głowami sąsiednich państw, jednak są to sprawy dość trudne i nie przebiegają w sposób nas satysfakcjonujący. Ale trzeba konsekwentnie wracać do problemu i podkreślać jego wagę dla państwa polskiego. Za poprzedniego prezydenta te akcenty nie były odpowiednio ustawione i raczej Komorowski poklepywał rozmówców po plecach i było ogólnie wesoło – a rzeczywistość Polonusów nie poprawiała się ani o trochę.

Comments are closed.