Evelina Dobrovolska na Baltic Pride 2019/YouTube

Evelina Dobrovolska na Baltic Pride 2019/YouTube

– Zasługą Eweliny Dobrowolskiej, która już niekoniecznie spotka się z sympatią w środowiskach „kresowych”, jest jej działalność na rzecz prawnego potwierdzenia korekty płci w dokumentach. Tematyka osób LGBT (ang. Lesbian, Gay, Bisexual, Transgender – przyp. NGO) jest dla młodej Polki ważna, podobnie jak dla całej Partii Wolności, z której mandat poselski uzyskał w Sejmie aktywista na rzecz osób nieheteronormatywnych Tomas Vytautas Raskevičius. – Ewelina wygrała około czterdziestu takich spraw, jest wielką przyjaciółką osób LGBT – mówi Przeglądowi Bałtyckiemu Tomas Vytautas Raskevičius. Partia Wolności (Laisvės partija), z ramienia której Raskevičius i Dobrowolska będą siedzieć ławka w ławkę w Sejmie, nie wyklucza nawet wsparcia dla małżeństw homoseksualnych – donosi „Przegląd Bałtycki”.

Minister Dobrovolska została wybrana głosami Litwinów, bo Polacy gremialnie tradycyjnie wsparli w ostatnich wyborach kandydatów Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin. Potwierdza to statystyka. W rejonie solecznickim, w którym mieszka 80 procent Polaków (31223 osoby według spisu z roku 2001) na litewską minister z Partii Wolności (Laisvės partija) głosowało 50 osób (0,39 procenta) przy 8999 głosów (66,09 procenta), które oddano w rejonie solecznickim na polską partię: Akcję Wyborczą Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin.

„Rogi” … czyli dobra zabawa czy satanistyczny gest według minister Dobrovolskiej?

Evelina Dobrovolska stała za wmanipulowaniem polskich flag w Baltic Pride 2019. Obecna litewska minister sprawiedliwości w czasie tej parady homoseksualistów paradowała z gestem „rogi”.

Każdy, kto był kiedyś na koncercie rockowym, wie, co oznacza ten gest – dobrą zabawę, wolność, piwo i silne uczucie identyfikacji z rówieśnikami. Bardziej wtajemniczeni twierdzą, że popularne „rogi” to tak naprawdę „szatanka”, symbol wyznawców satanizmu. Może właśnie dlatego ten gest w wykonaniu byłego prezydenta George’a W. Busha i jego córki spotkał się z silną krytyką. 

(…)

„Rogi” jako pierwszy pokazać miał wokalista Black Sabbath, historia tego gestu jest jednak starsza – pierwsze wzmianki pojawiły się już w starożytnej Grecji. Na południu Europy „cornuto” (z włoskiego „corna” to „rogi”) oznacza rogacza, zdradzanego żonatego mężczyznę (określenie „rogacz” funkcjonuje także w Polsce).”

– podaje portal logo24.

Jestem pewna, że gdzieś jest Polak, który nigdy nie poszedł na paradę z polską flagą, bo uważał, że nie ma na to miejsca, że jest Polak, który się kryje ze swoją tożsamością, ponieważ zgodnie ze stereotypami, bycie Polakiem i katolikiem jest niezgodne z byciem innej orientacji. Jednak tak nie jest”

– zaznaczyła Dobrovolska w rozmowie z portalem ZW.lt komentując Baltic Pride 2019.

Kościół od początku wyrażał zdecydowany sprzeciw wobec tej cywilizacyjnej promocji homoseksualizmu, a swój autorytet angażował w tę sprawę papież. Kiedy Parlament Wspólnoty Europejskiej (w roku 1994) wezwał parlamenty wszystkich krajów członkowskich, by przyznały homoseksualistom prawa do zawierania „związków małżeńskich” i adopcji dzieci, Jan Paweł II w czasie modlitwy na Anioł Pański na gorąco komentował: „Rezolucja domaga się prawnego uznania nieładu moralnego. Parlament bowiem w sposób nieuprawniony nadał walor prawny zachowaniom dewiacyjnym, niezgodnym z zamysłem Bożym”. Papież powiedział też prosto, iż „nie może stanowić prawdziwej rodziny związek dwóch mężczyzn lub dwóch kobiet”

– przypomina na łamach miesięcznika „Znak” jezuita Józef Augustyn.

Kościół katolicki twierdzi, że osoba homoseksualna jest z natury „wewnętrznie nieuporządkowana”.

Z analizy prawa naturalnego, wedle którego człowiek jest z natury albo mężczyzną, albo kobietą. Koncepcja ta zakłada komplementarność płciową i uczuciową oraz płodność. Te trzy elementy należą do obiektywnego porządku naturalnego. Trzeba pamiętać, że to prawo nie jest jednoznaczne z naturalizmem. Jest ono rozumną interpretacją celów wpisanych w naturę człowieka jako osoby cielesnej i płciowej. W tym podejściu nieuporządkowaniem jest wszystko to, co tak rozumianą seksualność niszczy albo deformuje. Homoseksualizm nie jest bowiem związany ani z płodnością, ani z komplementarnością płci. Twierdzi się więc, że jest formą poważnej deprawacji, gdyż w sposób trwały eliminuje owe cele (por. KKK 2357)”

– twierdzi jezuita Jacek Prusak.

Minister z licencjatem i czarna suknia do ślubu

Zlituanizowana Polka najwyraźniej oszukała swoich litewskich wyborców podając się za prawnika reprezentującego w litewskich sądach osoby LGBTQ, które m.in. „zmieniały płeć”. Kandydatka na nowego litewskiego ministra sprawiedliwości podawała publicznie, że od 2011 roku była asystentem adwokackim. Tymczasem zgodnie z prawem obowiązującym na Litwie, aby reprezentować kogokolwiek przed sądem należy legitymować się dyplomem magistra, a Dobrovolska posiada jedynie licencjat. W wywiadzie dla Edmundasa Jakilaitisa w Delfi TV, przyznała, że przystąpiła do egzaminu adwokackiego – de facto bez koniecznego poziomu wykształcenia – zdając część pisemną, a oblewając egzamin ustny.

Nigdy nie byłam tradycjonalistką”

– powiedziała w niedawnym wywiadzie dla dziennika „Kurier Wileński”. „Za mąż wychodziłam w czarnej sukience, bo z mężem zdecydowaliśmy, że wyglądam w niej najlepiej”.

Biel w dniu ślubu zarezerwowana jest wyłącznie dla panny młodej. Z kolei czerń w polskiej tradycji utożsamiana jest ze smutkiem i żałobą po stracie bliskiej osoby. Skojarzenia te kłócą się więc ze ślubnym nastrojem szczęścia i miłości oraz symboliką kulturową. Zgodnie z zasadami savoir-vivre`u, na wesele nie powinno zakładać się czarnej sukienki. Właśnie ze względu na powyższe powody”

– podaje Wedding.pl.

Evelina Dobrovolska zatem przełożyła swoje postmodernistyczne poglądy nawet na własny ślub.

Według dawnego przesądu przyjście na wesele w czarnej sukience oznaczało, że dana osoba jest nieprzychylna zawieraniu danego małżeństwa”

– przypomina abcslubu.pl.

Zaangażowanie Dobrovolskiej we wspieranie gender i ideologii LGBT, publiczne obnoszenie się przez nią z satanistycznymi gestami czy otwarte drwiny z tradycyjnego stroju ślubnego kobiet, nie przeszkodziły polskiej ambasadzie w Wilnie w zaproszeniu jej jako reprezentantki litewskiej Partii Wolności na spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą w czasie jego ostatniej wizyty na Litwie.

Próbuje się nam wmówić, że LGBT to ludzie. A to jest po prostu ideologia”

– stwierdził w ostatniej kampanii prezydenckiej Prezydent RP, który został uwikłany przez dyplomatów z Wilna w spotkanie z czołową reprezentantką tej ideologii na Litwie. Po prostu porażające!

Piotr Galicki

Źródło: www.ngopole.pl

  1. lewactwo rozlewa się po urzędach i instytucjach nie omijając rządów bo chcą mieć coraz mocniejszy wpływ na kształtowanie postaw ludzkich i stanowienie praw

  2. Pierwsze „osiągnięcie” nowego sejmasu Lietuvy z większością konserwatystów i liberałów, czyli koalicyjnych i partyjnych towarzyszy Dobrovolskiej, już jest – odrzucono projekt ustawy o pisowni nazwisk. Błaha w sumie sprawa, ale w Lietuvie nie do przeprowadzenia. Ciągnie się od lat, wciąż słychać kolejne obietnice, i wciąż lietuviscy nacjonaliści mówią zdecydowane NIE.

  3. Dobrovolska jest głupia jak pół buta, więc naiwny jest ten kto sądzi, że to ONA będzie kierowała ministerstwem.

    Będzie marionetką w rękach Okińczyca, w zamian za dobrą pensję i prestiż oraz możliwość promowania ideologicznych bredni genderowskich. A dlaczego ministerstwo sprawiedliwości? Tajemnicą poliszynela jest to, że Okińczyc chce przepchnąć kilka ustaw, dzięki którym pomnoży swój majątek.

    Ponadto ważna rzecz z polskiej perspektywy: Lietuvisi będą mogli teraz sprawnie przeprowadzać zamach na polskość, a na wszystko będą mieć usprawiedliwienie: przecież minister sprawiedliwości nie reaguje, więc wszystko jest zgodne z prawem.

    Oto sprzedanie się w iście judaszowskim stylu… no, ale chyba nie ma się co dziwić komuś kto nie czuje się Polką!!!

  4. Absolutnie szokujące. I kogoś takiego wychwala jako największy wręcz przełomowy „polski” sukces Czesław Okińczyc, prezes polskojęzycznego Radia Znad Wilii, które jest tuczone pieniędzmi z Polski za pośrednictwem rządowych fundacji (Falkowski, Dzięciołowski) oraz przez państwowe firmy-molochy (Orlen Litwa). Natomiast ambasador Doroszewska zmusiła prezydenta Dudę do spotkania z tą skandalistką obyczajową po jej wybraniu do sejmu Litwy, choć na spotkanie nie zaprosiła innych posłów, którzy nie są tak kontrowersyjni. Totalna kompromitacja Dobrovoslkiej, ale także Okińczyca i Doroszewskiej. Zaś Doroszewska całkowicie nieudolnie pełni misję dyplomatyczną, ośmiesza państwo polskie, naraża prezydenta na rozmowy z przedstawicielką środowisk genderowych i LGTB. Doroszewska do natychmiastowego odwołania!

Comments are closed.